piątek, 11 lipca 2014

Rozdział 13

Po lekcjach wróciłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Cały dzień myślałam o Alexie. Ja nie wiem co ze mną jest nie tak, ale myślę o nim bardzo dużo. Żeby przestać myśleć o nim poszłam się wykapać i zaczęłam przebierać ubrania na ciekawą stylizację. Wybrałam <klik> i czekałam ciągle się kręcąc. W końcu nie wysiedziałam i poszłam do Em. Obgadałyśmy sygnały jakby było źle, żeby mógł mnie wyciągnąć z tego spotkania. Przed 18 wróciłam do pokoju, bo miał się zjawić pan mądry co wie wszystko najlepiej, burak jeden i tyle. Niech swoim życiem się zajmie i nie zajmuje cudzym. Czuję, że szybko wyjdę z tej randeczki naszej. O 18 rozległo się pukanie do drzwi. Otworzyłam i stał w nich Alex. Wyglądał bosko. Grzywkę miał podniesioną do góry, jego oczy miały jeszcze intensywniejszy kolor niż zwykle. Uśmiech zawadiacki, taki niegrzeczny. Stał w moich drzwiach w niebieskiej koszuli w kratę, czarnych spodniach ze zwężonymi nogawkami i białych air forcach.
- Bardzo ładnie wyglądasz, nie będzie Ci niewygodnie ? - powiedział Alex
- Co..co.c? - powiedziałam jeszcze nie mogąc do siebie dojść po zobaczeniu wkurzającego kolegi.
- Będzie Ci wygodnie? Może się przebierz ?
- To co preferujesz ?
- Podszedł do mojej szafy i na szybko wybrał taki zestaw <klik>
- A tak w ogóle dlaczego mam zmienić strój?
- Uwierz mi będzie Ci wygodniej.
- Dobrze to Twój czas - powiedziałam i poszłam się przebrać w ubrania, które mi wybrał.
po chwili wyszłam i Alex wziął mnie za rękę, ale ją wyszarpnęłam. Już nie rozumiałam o co mu chodzi.
-ok, rozumiem - powiedział
- ja właśnie niczego nie rozumiem - odpowiedziałam.
- chciałem Cię zaprowadzić do samochodu, ale widzę, że Bartek się Tobą zajął. No nic, chodźmy i bawmy się.
-Możliwe - powiedziałam i wyszłam. Zamknęłam drzwi gdy wyszedł Alex i szłam za nim do samochodu. Otworzył mi drzwi, kurde jego stać na takie gesty. Zaskoczyło mnie to. W samochodzie panowała cisza, którą przerwał w końcu Alex.
- Czemu się na mnie złościsz? 
- Pocałowałeś mnie dwa razy, obrzygałeś mi buty i interesujesz się moim życiem, chociaż nie zależy Ci na mnie ani nie jesteś spokrewniony ze mną. Jakbyś chciał namieszać w nim. 
-  Cieszę się, że mogę spędzić czas z Tobą chociaż mnie nie lubisz. Chciałbym zacząć od nowa znajomość. Zgodzisz się ? 
- Ok
- Jestem Alex, mam 17 lat. - powiedział i uśmiechnął się słodko.
- Jestem Julka.
- Opowiesz coś więcej o sobie ? 
- Nie mogę - powiedziałam i uśmiechnęłam się
- Dlaczego ?
- Bo będę musiała Cię zabić - powiedział i zaśmiałam się a on mi zawtórował.
- No dobrze. A powiedz mi czy lubisz aktywnie spędzać czas?
- No proste, że tak.
- To dobrze, bo jesteśmy. Chodź - powiedział i wysiadł z samochodu. 
Było widać tak jakby pas startowy, hangar. To musiało być gdzieś na obrzeżach miasta. Nigdzie nie było takich wspaniałych budowli jak w centrum.A domy były niskie i oddalone kilkoma polami.
- Y.. co tu mamy robić?- zapytałam zdziwiona wyborem takiego miejsca na randkę. 
- Będziemy skakać ze spadochronu, chyba że się boisz to przejdziemy do następnej czynności czyli kolacja, a raczej piknik.
-------------------------------------------------------------------------------
Coś tam jest :) może nie jest źle. Ciąg dalszy spotkania Alexa z Julką w następnym rozdziale :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz