środa, 4 lipca 2012

Rozdział 3

W największym centrum spędziłyśmy na zakupach ze 4 godziny po czym
udałyśmy się na spoczynek do jakiejś kawiarenki. Wglądała przyjemnie.
Zamówiłam sok pomarańczowy i ciasto CZEKOLADOWE.
Ja bez czekolady, jak ryba bez wody.A Em szarlotkę i mrożona kawę.
- Julka tamci kolesie się na nas gapią, patrz się jacy przystojni - pisnęła Em
- Weź opisz, bo nie odkręcę się - powiedziałam i wyjęłam lusterko, którym
próbowałam zobaczyć tych przystojniaków.
-Julka nie, przestań, oni tu idą - szepnęła Em.
Szybko schowałam lusterko i wstałam, odkręcając się. W tej chwil walnęłam w kogoś
tracąc równowagę. Już szykowalam sie na twarde spotkanie z podłogą, ale ktoś
 złapał mnie w pasie.
- Uważaj trochę - powiedział przystojny wysoki chłopak. Był brunetem o brązowych
oczach, wyglądał fajnie, ale nie uśmiechał się ładniej od tego no... tego, na którego 
wpadłam i wkurzyłam przed szkołą. Hmmm... Alex ! uśmiecha się cudownie i przystojny 
i w ogóle cały cudowny.Aj przestań. Po co ja go porównuję z Bartkiem ??
Czemu o nim myślę ??Wiem, wkurzył mnie bardzo i teraz nie mogę przestać
myśleć o tym... niedobrym chłopaku.
- Przepraszam, następnym razem będę uważała - powiedziałam i uśmiechnęłam się
nieśmiało do niego.
- Za to możemy się do was przysiąść - powiedział ten sam chłopak.
- Ok - powiedziała Emila.
- Jestem Bartek - powiedział ten na którego wpadłam.
- To Mateusz, Mati - pokazał na bruneta o niebieskich oczach.
-A to Ryan - pokazał na blondaska z niebieskimi oczkami.
Przedstawiłyśmy się, przywitałyśmy z każdym i usiedliśmy.
- Co takie piękne panie robią same w kawiarni ? - zapytał Ryan z zalotnym uśmieszkiem.
- A co tacy przystojni panowie robią sami ? - zapytałam przekomarzając się z Ryanem.
- Ryan ty flirciarzu - odezwał się Bartek i zaczęliśmy się śmiać.
- Jutro wyprawiam imprezkę z powodu rozpoczęcia szkoły, znaczy aż tak
bardzo nie cieszymy się z tego, ale każda sytuacja na melanż jest dobra - powiedział
Mati
- Tak wpadnijcie, prosimyyyyy - i wszyscy zrobili takie oczka jak ten kotek ze Shreka
-Na pewno - odpowiedziała Em, przerywając im tę zabawna scenkę.
- Możliwe - powiedziałam
- Dajcie mi nr swoje to wam przypomnimy jutro - powiedział Ryan
- To wszyscy zapiszcie sobie może ? - zaproponowałam i podałam nr tak samo jak Em
Pogadaliśmy trochę i musiałyśmy wracać, niestety.Tak fajnie się rozmawiało z nimi, ale
wszystko co dobre kiedyś się kończy. Pożegnali nas kissami w policzek i złapali nam taxi.
- Wiesz jest dopiero 19, może wpadniesz to porozmawiamy ?? - zapytałam z nadzieją.
- Jestem za, przygotuj się - powiedziała Em, bardzo perfidnym głosem.
- Ej, boje się ciebie, nie mów tak - powiedziałam i wysiadłyśmy, wcześniej płacąc za kurs.
- Za chwile do ciebie przyjdę, przebiorę się - powiedziała, ale tylko już tym razem
normalnie Em.
Nie minęła minuta, a ja już siedziałam na moim łóżku i gadałam o dzisiejszym popołudniu.
- E.... Ju, bo ja, nooo... mi się podoba Mati - powiedziała Em cała czerwona.
- Ale to świetnie, mi możesz powiedzieć wszystko. Dziewczyno do boju - powiedziałam, przytuliłam ją i uśmiechnęłam się.
- Dzięki - powiedziała
Gadałyśmy jeszcze do 22 i Em poszła do swojego pokoju, a ja wzięłam prysznic.
zasnęłam momentalnie.   






                      

3 komentarze:

  1. fajny blog ;) zapraszam do mnie xxd

    http://jazdakonnaiwiatr.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zanim bym przerwała zrobiłabym fotkę

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ekstra czekam na kolejne

    OdpowiedzUsuń