piątek, 16 października 2015

Rozdział 47

---julka----
Rano juz czułam się dobrze, ale gdy popatrzylam w lustro nie bylo juz okej. Wygladalam masakrycznie, a raczej mij siniak. Mimo zgody z Alexem w tej chwili zabilabym go za mije czoło.  Jak ja teraz sie wszystkim pokaże.  Beda mieli ze mnie niezły ubaw. Ale na pewno Bartkowi nie pokaże sie w takim stanie jak teraz. Po nałożeniu ba siebie bardzo ibfitego makijażu z naciskiem na czoło bylam zadowolona i nawet ja uwierzylam, ze siniak to tylko zly sen. Po wybraniu ubrań poszlam od razu do Em opowiedziec jej o mojej przygodzie.
Zapukałam do niej i gdy tylko otworzyła zaczela krzyczec na mnie. Wymachiwala rękoma i prawie mnie zabila wzrokiem.
Ja podczas tego wszystkiegi zaczelam ściągać chusteczka moj perfekcyjny makijaż i gdy tylko zostal odsloniety moj siniak na pół czoła,  Em zapomniala o wszystkim i wybuchla wielkim smiechem. Przez 10 minut plakala ze śmiechu.  Bylam po prostu zrozpaczina tą sytuacja, bo bie wiedzialam ze to tak strasznie wygląda i zarazem rozbawiona jej smiechem. Jeszcze nie słyszałam zeby az tak z czegos sie śmiała.  Po wszystkim zaprosila mnie do siebie. To znaczy, ze juz bie byla na mnie zla.
Gdy tylko przekroczylam prog ona tylko pisnela, że musi mi coś powiedzieć
- bo jak nie przyszlas to sama musialam sprzatac to wszystko i nagle wszesl jakis chlopak, chyba z 2 klasy i po opowiedzeniu mu dlaczego pomogl mi, a przy tym super nam się rozmawiało. A później zadzwonił Mateusz i ciesze sie, ale mimo wszystko milo wiedziec ze jest sie atrakcyjnym dla innych.
- Mateuszem dobrze wam sie uklada?
-tak, jest super.
- nobto najważniejsze,  nie powinni inni sie liczyć tylko to jak on Cie odbiera i czy sie kochacie. I tak przy okazji zgadnij skąd mam takiego siniaka.
- nie wiem, mów szybko.
-bo jak pobieglam za Alexem tak jak kazałaś to myślałam że będzie w pokoju no i weszłam, ale nie było go więc czekałam trochę no i nadal go nie było.
- i z rozpaczy? 
- haha nie,  słuchaj dalej.  No i jak juz podchodzilam do drzwi to one się otworzyły i  dostalam. I to Alex je tak zamaszyście otworzyl wiec jesteśmy kwita. W dodatku zaniósł mnie do pielęgniarki i musze odpoczywać. Później odniósł mnie do łóżka i tak jakis wyszło
- seks??? Ej ale zabezpieczyliscie sie ?
- hahaha nie glupku! Tylko pogodzilismy się.  Rozmawialiśmy do 2 w nocy i dopiero jak Bartek zadzwonił to poszedł.
- ja mówiłam juz dawno,  kto się czubi ten się lubi.
- właśnie nasza znajomość jest dziwna, bo  klocimy się ciągle i później znowu gadamy.  On ma w sobie coś takiego co mnie przyciąga, taki magnes. Nawet nie wiem jak to wytłumaczyć, ale tak dziwnie działa na mnie. 
-ja juz nie wiem ile razy byliście znajomymi od nowa hahaha. To nawet słodkie, że zawsze się godzicie ze sobą i  probujecie od nowa. 
- wraz przestań,  jestem z Bartkiem i jest on super. 
- tylko super, nic więcej? 
W tym momencie rozległ się dzwonek mojego telefonu.   Był to Bartek.
- cześć,  za 5 minut będę,  ubierz się ładnie,  idziemy do kina. Pa kochanie.
Nie zdążyłam nic powiedzieć i rozłączył się. 
- właśnie dzwonił i chce mnie widzieć na 5 minut na dole.  ! Super ! Pomóż mi zakryć tą masakrę na czole.  Nie chce żeby lał ze mnie 10 minut. ..
Wy zdolne dałyśmy rade w 3 minuty, wzielam jeszcze plaszcz od Em i pobieglam na dół.
Gdy podeszlam od razu mnie przytulił. 
- stesknilem się mała z Tobą.  Bardzo.
- do chyba dobrze - powiedzialam i wsiadlam do samochodu przez otwarte drzwi przez Bartka.
Po dłuższej rozmowie powiedzialam Bartkowi , że pogodzilam się z Alexem i wszystko mamy ze sobą wyjasnione i juz nie będzie takich sytuacji jak miały miejsce.
Co prawda trochę zpochmurnial, ale zaraz dojechalismy i juz wszystko było ok. 
Poszlismy na hotel transylwania 2. Najlepszy film animowany! Oboje wyszliśmy spłakani z filmu.  Bardzo miło było spędzić czas z moim chłopakiem. Następnie pojechalismy do jego domu. 
Tam polezelismy trochę i pogadalismy patrzac się na kominek. Całkiem jak rozmowa z przyjacielem. I takim sposobem minął mi cały dzień.  Uwielbiam wolne od szkoły i ten relax.
Odwiozl mnie do szkoły i od razu poszłam do stołówki na żarcie, bo już nie chciałam jeść u Bartka.

-----  Bartek-----
- kochanie to my się jeszcze zdzwonimy. A teraz musze iść, pójdę to Alexa. Musze z nim pogadać.
Dostałem buzi w policzek i pobiegła do Em, bo zadzwonila do niej gdzie jest. Jednak wróciłem do samochodu, bo wyszła tu mogą natura lenia i po prostu użyłem komórki.
Zadzwoniłem do Alexa.
- siema,  urządzam imprezę tylko dla chłopaków.  Może wpadniesz? Będzie nasza 4.
- okej,  coś przynieść? 
- nie musisz,  kiedy indziej postawisz. To nara.
Mimo naszych jakichś nieporozumień to i tak jest moim kolegą, chłopaki muszą trzymać się razem.  Ale jeśli jeszcze raz coś będzie to zabije.

----- Alex----
Myślałem że jest zły czy coś,  ale chyba nie robi mu różnicy czy ktoś podrywa jego dziewczynę.  A z drugiej strony od zawsze trzymany się razem wiec nie chciał przekreślać naszej znajomości od tak.
A tak już przechodzac do innego tematu, to jak ja uwielbiam imprezy!  Mniej mi odpowiada pozniejszy kac, ale czego się nie robi dla zabawy.  Przebralem się, żebym wyglądał jak do grona chlopakow przystało i zlapalem taksówkę. jechałem długo co mnie niepokoilo, bo mogli mi wypić wszystko co było by przykre.
Chłopaki juz zaczęli,  ale nie pozwolili mi być bardziej trzeźwym od nich i piłem karne.
W takim tempie wszystko szybko zaczęło być rozmazane, zaczęły się wyznania, różne rzeczy i dodatek od Bartka na jeszcze lepsza zabawę. 
Nie pamiętam nic,  oprocz tego, że o 15 wstałem. trochę z bolącą głową i lukach w pamięci,  ale takie imprezy są najlepsze! Jestem do nich stworzy.
Na telefonie kilka SMS w tym od Julki. Zdziwiłem się, bo mimo że mniej więcej kolegujemy się to nie piszemy, to tylko bardziej tak, żeby nie było kłopotliwych sytuacji .

Sms:
Gdzie Ty Jesteś.  Martwię się.  Odpisz.
Nie możesz tak mówić, jesteśmy znajomymi.

Nie rozumiem. .. ale martwi się o mnie, więc podoba mi się.
Po przeczytaniu  zostawiłem telefon na wierzchu i poszedłem się odlac. Po tylu litrach płynów trzeba ulżyć.

----- Bartek-----
Widziałem tego SMS od Julii i nie podoba mi się to.  Mimo tego, że był pijany nadal coś czuje do niej.  Mimo zapewnień wczorajszych kłamał.
Chętnie dziele się zabawkami swoimi, ale nie tą. 
Nagle w moich myślach pojawił się plan,  doskonały i wcale nie obciazajacy mnie.
Tak!  Przejdę do historii.

4 komentarze:

  1. łaał. ten rozdzia l jest naprawdę ciekawy . Ciekawe co Bartek znów knuje :) Powodzenia z dalszym pisaniem. Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hej swietny blog ;) zapraszam do mnie http://twojaduszaitytojednosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. hejka :) już kiedyś czytałam Twoje opowiadania, ostatnio natknęłam się na nie znów i co widzę? Nowe rozdziały :) był szok i niedowierzanie, ale od razu zabrałam się do czytania :P oczywiście bardzo mi się podoba. pozdrawiam i zapraszam do mnie #bardzopoczątkującablogerka
    http://thedefinitionofunstoppable.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie piszesz już???! Jestem mega ciekawa co będzie dalej, bo niedawno zaczęłam czytać i tak mnie zaciekawiło że od razu przeczytałam wszystkie rozdziały.;)

    OdpowiedzUsuń