czwartek, 2 lipca 2015

rozdział 43


Z mojego snu wyrwało mnie ciche stukanie, w miarę mojego rozbudzania stawało się głośniejsze, aż później już przeszło w walenie. Jakby jakaś mafia czy co... chociaż mafia to strzelałaby od razu.
Julka chyba mocno śpi skoro nie słyszy tego. Ale sam nie otworze, bo to nie mój pokój. Musze ją obudzić mimo że tak ładnie sobie śpi. Popatrzyłem troszkę na nią, ale kolejne stukania uzmysłowiły mi, że ktos na nią czeka i to ktoś wkurzony. Kilka szarpnięć i dziewczyna już rozbudzona. Ja to mam talent do tego. Ona biedna tyle się z nimi siłowała a ja hyc i już jest obudzona.
Wstała,  podeszła do drzwi i otworzyła je jakiemuś natrętowi.Okazał się nim Bartek.
- Martwiłem się o Ciebie. Czemu nie czekaliście?
-  My? Śmieszny jesteś. ..  budziłam was, ale nie będę was do tego kijem zmuszać, wiec odpuściłam.
- dobra dobra.  A wy co tutaj robicie?
- oglądamy film, akurat się skończył. Nie widziałam koncowki... juz mniej zazdrosny ?
- zawsze będę - powiedział i przygarną ją ręką do siebie.
- to ja pójdę już
- dzięki za dziś - powiedziała Julka i dała mi buziaka w policzek,  chociaż jeśli się uprzeć to było bliżej do ust. Zamknęła za mną drzwi i powlokłem się do mojego pokoju. A tam niespodzianka tak bardzo śmieszne... - Cooo ona tu robi?  -zapytałem żeby ktoś mi odpowiedział jednak nikogo nie było oprócz niej.
- Jestem tu sama. Przyszłam do Ciebie, ale chyba już nie mam czego szukać tutaj.
- Nie masz,  nie wiem czego Ty się spodziewałaś po takim czasie. .
- Ja pamiętałam o tobie
- Ja też, ale skończyło się to. Wyjdź teraz!
Otworzyłem jej drzwi a ona posłusznie wyszła.Myślałem, że będzie ciężej. Ona jest taka upierdliwa... Kiedyś ją kochałem, ale jeśli wyjeżdża bez słowa i nie odzywa się. Niech nie liczy na nic z mojej strony. Nie będę postępował z nią łagodnie. Ona mnie opuściła, więc nich się ode mnie odwali.
Zdążyłem zamknąć, usiąść na łóżku i rozległo się pukanie. Kurdeeee, znowu ona...
- Idź stąd.  Mówiłem, że to koniec.
Kolejne pukanie. No kurcze wkurzę się zaraz. .. prostego idź stąd nie łapie. ..
Otworzyłem drzwi, a w nich Julka. Ucieszyłbym się gdyby nie jeden mały szczegół... płakała. Zaraz ją przytuliłem.. I zaczęła jeszcze bardziej płakać. Może kłótnia albo coś w tym stylu lub jakaś tragiczna sprawa.
Z jednej strony ciesze się, że będę miał większe szanse, ale nie cieszą mnie jej łzy.
- Ej,  co się stało?
- Bo.... b..o pokłóciliśmy się.
- Zdarza się, misia. Przestań. No już, zaraz będzie dobrze i będziesz się śmiała z tej kłótni. To nie związek bez kłótni, zawsze coś się takiego wydarzy.
- Dzięki za dziś - powiedziała i patrzyła się swoimi oczkami oczyszczonymi od  łez w moje. Ochhh...
To było takie hipnotajzing. Nie mogłem się powstrzymać. Moja jedna dłoń powędrowała w jej włosy druga przytrzymała jej głowę i .......  no i pocałowałem ją. Nie oderwała się, delikatnie zamknąłem drzwi. Oparłem ją o nie i pogłębiłem pocałunek. Nie był agresywny, ale uwodzicielski.
Po chwili jednak oprzytomniała i odepchnęła mnie.
- Ja mam chłopaka, wiesz? To przez Ciebie się pokłóciliśmy, ale ja nie chciałam ograniczać z Tobą kontaktu. Jednak teraz, proszę Cię. Nie zbliżaj się do mnie. Nawet cześć mi nie mów. - wszystko mówiła spokojnie, od czasu do czasu kapały jej łzy.
Miałem ochotę podejść do niej i ścierać je, ale nie ruszyłem się. Wystarczająco już jej namąciłem w głowie. Już po moich szansach i wszystkim.
- Spokojnie Bartkowi na razie nie powiem, ale nie będziesz miał żadnego przypału. - była spokojna. - To w sumie na tyle z naszej znajomości. Cześć. - powiedziała to i wyszła.
Zamurowało mnie. Nie wiedziałem co robić. Już nie chodzi o tą szanse czy co... ale o Julkę. Ona wyzwalała we mnie tyle emocji. Wszystkie naraz.

---------------------------------Oczami Julki---------------------------------------
Pocałował mnie, a ja nie zareagowałam. Co ze mnie za dziewczyna... Powiem wszystko Bartkowi, ale w wszystko w swoim czasie. Na razie nie chce, nie mogę mieć nic z Alexem do czynienia. Za dobrze było mi z nim, czuje się tak beztrosko... jakby nic mnie nie dotyczyło. A w życiu tak nie jest. Nie mogę się z nim spotykać już tak jak dziś. Na początku i tak miałam mętlik w głowie nie chce drugi raz mieć tego samego. Bartek jest cudowny. Nie chce się już zastanawiać nad tym, chcę czuć, że dobrze robię będąc z Bartkiem. Przy moim przyjacielu jednak tak nie czuje... To taka chwila zaćmienia umysłu. Obaj są cudowni, ale jestem z Bartkiem, więc zero spotkań z Alexem. Postanowione.
Z zamyślenia wyrwała mnie Em. Teraz to jej będę poświęcała więcej czasu, w sumie z Alexem spędziłam jeden dzień, więc i tak Em nie była stratna. Była szczęśliwa, Mateusz wrócił do niej, przeprosił ją za wszystko i wyjaśnił całą tą chorą akcje.
Ona była szczęśliwa, a ja ? Dlatego już nie będę nic mówiła jej o mojej akcji i o moimi dniu z moim jednodniowym przyjacielem.

---------------------------Oczami Alexa---------------------------
Cały listopad, przeleciał tak szybko. Imprezy, imprezy, imprezy i jeszcze raz imprezy, bo teraz mamy początek grudnia, a jest adwent i nie można. Jak przystało na zimę śnieg już zaczął padać. Wszystko przykro się białym puchem. Jest cudownie, w sam raz na romantyczne spacery wieczorkiem.... ale to później, bo jest końcowe ciśnięcie i nie mam z kim, więc i tak jestem zmuszony do nauki. W sumie zaczęło się w listopadzie,  ale teraz jest to bardziej odczuwalne. Na początku stycznia wystawienie ocen, bo już w połowie mamy ferie! Czyli jak wrócimy to na 9 dni, więc już w grudniu nam wystawią, żeby później nie latać. Z drugiej strony ciesze się na te ferie. Jestem zmęczony już, w gimnazjum nie było tyle tego do ogarnięcia. Może jakiś wyjazd na odpoczynek, uuuuuu ale super pomysł mi wpadł do głowy. Ze szkoły jest wyjazd na narty i może klasowo uda się pojechać, bo dużo ziomków mam tutaj już. Niezłe odpały byłyby! O tak! jestem genialny!
Moje  rozmyślania przerwała Pani z biologii.
- Nooo Alex, powiem Ci ze jedna piątka z innymi jedynkami nie współgra. .. Hmmm pomyślę jeszcze nad Tobą. Nie wiem kompletnie co Ci postawić
Ja miałem mieć pewne 2! To mi wystarczy, wyższych aspiracji nie mam. Idę na mat-fiz i już nigdy więcej biologii. TAK!
Znowu moje rozmyślania i zachwycanie się tym, że więcej biologii nie będę musiał się uczyć przerwała Pani:
-Uuu Julka same 5,  jedna nawet 6 za konkurs. Myślę, że chyba jeszcze nie podstawie Ci 6. Nad wami to się poważnie zastanowię. Po lekcjach do mnie.
Nie pierwszy raz jestem wzywany. Niby taki chuligan, ale nie jestem najgorszy. Z innymi ocenami spoko i jako jedyny będę miał 5!  Ha, i co łyso wam!
Lekcje były nudnawe, wszyscy stawiali proponowane. Po fizyce też mam zostać... No kurczę jeszcze u kogoś. Może niech zrobią dzienniczek kogo mam odwiedzić. Jestem taki rozrywany przez nauczycieli. No cóż mogę powiedzieć, wielbią mnie i już !
Po lekcji fizyk od razu zaczął ;
- No, widać tutaj, że masz predyspozycje do fizyki. Na początku lutego jest konkurs i myślę, że dasz radę przejść przynajmniej szkolny etap.Nie ukrywajmy, że jesteś w pierwszej klasie, a drugie klasy i trzecie jednak wiedzą troszkę więcej. Dam Ci materiał na następną lekcje to sobie przerobisz go w domu. Wiesz, za samo wystartowanie dam Ci już 6 na koniec roku.
- To będzie dla mnie motywacja, dziękuję. Do widzenia.
Yeah ! WoW ! Tak! darłem się w sobie, bo nie będę jak głupi na korytarzu tego robił.


-------------------------------------------------------
Wyczekany rozdział :) Wakacje!!!! Udanych ! ♥ Pozdrawiam

18 komentarzy:

  1. Superrrr czekam na next :) ;**** ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny :)
    Czekam na kolejny :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Beznadzieja :c

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc ... Aleks poozwalił mnie na łopatki. ,,Ach ten boski ja i moje ani trochę nie za duże ego ."rozdział wspaniały jak zwykle . Uwielbiam twoją twórczość i może dla tego nie rozumiem Anonimka nade mną , ale nie będę się wypowiadać na ten temat . Tobie również życzę miłych wakacji oraz mnóstwaaaaa weny
    #$/ Natasza

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo spierdolone dziecko sie odezwało :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Auć ranisz , zabolało na prawdę:/ Jednak chciałabym Cię poinformować , że nie jesteśmy w np.twoim domu, a na blogu gdzie komentuje się twórczość utalentowanych ludzi takich jak Kasia , a nie się wyzywa
      / Natasza

      Usuń
    2. Podpisywać się pod komentarzem, ale pisac z anonima - tylko spierdoleńce tak potrafią :c

      Usuń
    3. Pasjonujące- i rozdział i wymiana zdań z anonimem
      /Natasza

      Usuń
    4. Dzięki temu, że nie potrafisz używać sarkazmu stwierdziłaś, że rozdział jest nieciekawy
      /Natasza

      Usuń
    5. Każdy robi to co uważa, a podpis jest bardzo ciekawym pomysłem . Mi się bardzo podoba :)

      Usuń
  6. Cudowne opowiadanie <3 uwielbiam to czytać :) czekam z niecierpliwoscią na następne

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale super! Kiedyś pisałaś częściej;( rozumiem wakacje, ale postaraj sie częściej pisać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział super jak każdy. Czekam na następny rozdział:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Pisz dalej, bo kocham to czytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie piszesz przez jeden dzień przeczytałam wszystkie rozdziały! Przyznam, że początek bardziej przypadł mi do gustu! ;) czytając twoje opowiadania czułam się jak dziecko, miałam motylki w brzuchu! Jesteś genialna!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam :) http://miloscprzetrwawiele.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. dlaczego już nie piszesz.................
    ja tu z niecierpliwością czekam i co dziennie jestem a tutaj ciągle nic :/ Ps świetne opowiadania :D


    OdpowiedzUsuń